witam Was gwiezdzscie i zamaszyscie,
witam Was witam Was
w ten wieczorny czas -
Sianko juz dane,
dziewczatka ululane,
czas na nowe wiesci,
tyle ile blogger zmiesci!
Dzis same radosci
i zadnych bolesci
Tralala
rapuje dla Was ja.
To ze zmeczenia hahaha
No dobra, teraz przejdzmy do spraw powaznych. Kudlaty, ktorego osoba wypelnila wiekszosc mej wirtualnej przestrzeni, zapewne interesuje Was najbardziej, co? :)
Coz nowego.
Jak napisalam juz w komentarzu, bylismy dzis rano w lesie. Kudlatek szedl na smyczy. Juz nie reaguje na nia trzesiawka, wiec jest lepiej. Zdarza mu sie nieraz przystanac, jak osiol jaki, zaprzec sie nogami i recyma, i odmawiac pojscia dalej, ale z reguly wystarczy dac mu chwilke, lub dwie, i rusza sam. To chyba najpewniejszy sposob, by nauczyc go spacerowania na smyczy. Nie jest jeszcze super-idealnie, ale o niebo lepiej niz na poczatku.
Aczkolwiek musze przyznac, ze ze wszystkich psow, ktore obecnie tu mieszkaja, Kudeuek jest najgrzeczniejszy, gdy idzie luzem. Moje sa tak podekscytowane wyjsciem, ze zwykle wystrzelaja cwalem za bramke, tratujac wszystko i siebie nawzajem po drodze :) Kudlatek zna smak wolnosci i jest spokojniejszy niz te moje szalaputy (szauaputy;) )
Wczoraj troche sie zagapilam z tabletka, wiec dalam ja dzisiaj.
Kudelek nie rzuca sie na jedzenie, ale bywa zaborczy przy misce. W ogole mi sie wydaje, ze moze miec tendencje do dominowania, mimo calej slodyczy swojego usposobienia, wiec dla jego wlasnego dobra, bedzie musial znac pewne granice.
Czemu to pisze, bo ja blad zrobilam przy Guciu, biorac go miesiac po smierci naszego poprzedniego psa, Uszko. Czulam pustke, poczucie winy, poczucie zalu i straty, Gucio na dodatek byl powypadkowy, mial rozwalone lapki przednie, rozczulalam sie nad nim itd, i troche mu za bardzo dalam sobie w pewnym momencie wejsc na glowe.
Co jeszcze?
Byl dzis ze mna u sasiadki po jajka.
Zapomnialam wczesniej napisac, ze ten cwaniaczek umie otwierac sobie bramki ;)
Nasza jest zabezpieczona u gory sznurkiem.
Ale kiedy go nie wpuscilam na podworko sasiadki (a tam bramka ciezko sie otwiera, wiec sobie z nia nie poradzil), to grzecznie usiadl i czekal cierpliwie, az ja wyjde.
Mialam tez podczas ktoregos krotkiego spaceru mysl, ze ciekawe, jak on by sie zachowywal przy obcych psach. I wyobracie sobie, ze jak na zawolanie zza rogu wyszedl taki urlopowo-wakacyjny sasiad, ze swoim wielkim psem, o ktorego istnieniu nawet nie wiedzialam. I znow musze przyznac, ze Kudelek zachowal sie super. Tamta sunia szczekala na niego, on troche sie niepewnie czul, ale nie wystrzelil do niej, a jak go zawolalam zaraz przyszedl do mnie i poszlismy spokojnie w druga strone. No super, naprawde, fajny z niego psiak.
Jeszcze po poludniu wyskoczylismy na chwilke do lasu.
To chyba tyle?
Czy zaspokoilam Wasza ciekawosc? :))
(Hana, wybacz, ze tak dlugo kazalam ci przebierac nozkami;) )
Acha, zaraz zaladuje zdjecia .
Fotki z dnia:
I jeszcze pochwale go, bo przez cala noc trzyma siusiu i zalatwia sie na podworku.
W sieni spi sam i nie robi z tego problemu.
W ciagu dnia tez dawalam go na godzine, dwie do domu i tez sie grzecznie zachowywal.
Takze, Graszko, nie boj zaby, bedzie dobrze!
..............................
BONUSIK :)
Mamalinko! Ty jesteś genialna! Naprewdę! Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnadal przebieram, bo te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam ! A a nie e. Zatkało mnie normalnie i nie przeczytałam co piszę. No i proszę bardzo. Kudłatek już zaczyna chodzić na smyczy. Cudownie!
OdpowiedzUsuńi ja tez czekam na zdjecia i mysle sobie , ze jestes mamalinko bardzo uczuciowa , ciepla i serdeczna osoba i jak to dobrze , ze Kudelek przypaletal sie do Ciebie a nie do kogos bez serca i wspolczucia....
OdpowiedzUsuńzaluje, ze wczesniej sie tym nie zajelam.. nie moge przebolec tego Rudego :(
UsuńZ opisu widać, że będzie fajnym pieskiem, nie żadnym narwańcem. Każdego zwierzaka, trzeba temperować i stawiać granice. Moja mała pierdołka też ma swoje za uszami i bywa, że chce rządzić i bywa uparty, jak osioł.Ale to terier, więc to zrozumiałe. Czekam na fotki.
OdpowiedzUsuńDzięki! Fajne fotki. Twój Gucio przebojowy. Faktycznie teraz widzę, że chce Kudłatka zdominować. Na czwarte miejsce w stadzie za nic się nie zgodzi. A Kudłatek na wszystko się zgadza. Świetny , kochany piesunio.
OdpowiedzUsuńJaki mądry! Przecież on trzeci dzień jest u Ciebie i już takie postępy! Mądry piesek, będzie wilka pociecha z niego, ale faktycznie nie można go rozpuścić dla wspólnego dobra. Na miejscu Graszki już bym czytała wszystko co się da na temat wychowywania takiego psa z przeszłością.
OdpowiedzUsuńGosiu, mądry jak każdy pies po przejściach.
UsuńO naszej suni wetka wczoraj powiedziała, że ma wspaniały charakter :)))
W sumie się nie dziwię. Po pańci ;PPP
Ja polecam choc dla rozeznania poogladac tego goscia, jak mu tam, Cezar Milan cy jakos tak.
UsuńWiem, ze jego metody budza kontrowersje i wiele osob go bardo krytykuje, ja juz w to nie wnikam, bo nie mam wcale takiej znow wiedzy o psach, ale dla samego posluchania, co on mowi. Mi to pomoglo, jak mialam problem z Bella na samym poczatku, bo nagminnie uciekala i potrafila rzucic sie ludzi :(( Teraz tego nie robi juz, dzieki Bogu.
Czy historia Gucia jest tu gdzieś opisana?
OdpowiedzUsuńNie, wydaje mi sie, ze nie opisywalam jej tutaj.
UsuńGucio chyba byl po jakims wypadku -albo auto, albo pogryzienie, nie pamietam, moze Ania z Jelonek pamieta, bo ona mi go przywiozla. Jak trafil do schroniska, to mial przednie lapki rozwalone, tam sie nimi zajeli, ale tak sie zdarzylo, ze Gucio siedzac w schroniskowym kojcu wlozyl lapy z siatke i psy z kojca obok go zaatakowaly i mu te lapki poszarpaly. Przez chyba mieiac jak nie lepiej Gutek mieszkal u Ani w domu, ona mu leczyla te lapki, i to musialo naprawde kiepsko wygladac :(( Kiedy do mnie przyjechal rany juz wygladaly lepiej, tzn bylo az widac gole kosci (mi to troche przypominalo takie ogryzione obiadowe udko od kurczaka, bo bylo widac miesnie i kosc). Gucio nie chcial stawac na przednich lapach. Mial problemy z poruszaniem sie na schodach, wiec musialam go nosic. Ale bardzo wzmocnil tylne lapy :) bo praktycznie na nich sie poruszal. Z czasem rany zaczely sie goic, zarastac nowym mieskiem, potem pojawila sie cieniutka skorka, a dzis widac tylko w kilku miesjcach, ze lapki sa krzywe (tam chyba byly zlamane) i gdzieniegdzie siersc ma taki troche inny kolor. Poza tym ma sie swietnie. Ale zostal mu uraz taki, ze panicznie sie boi, kiedy cokolwiek sie przy nim robi podejrzanego. Kilka minut musialam przy nim siedziec, zeby dac krople na pchly haha bo tk histeryzowal. Ale nie ma go co zalowac teraz, on to taki maly hultaj i czort ;) gorszy psotnik niz pozostale moje zwierzeta razem wziete. Aura i Bella chodza na spacery luzem choc w kagancach dla zachowania dobrych pozorow, ale Gutek musi byc na smyczy :)
zapomnialam dodac, ze u Ani na tymczasie mieszkal z Niagarka, ktora tez chyba jest powypadkowa i ma problemy z blednikiem.
UsuńI tak razem do mnie przyjechali.
No a potem dolaczyla Muszelka, Aura i Bella.
Dziękuję za tę historię. Zrób post kiedyś o swoich zwierzakach, żebyśmy je kojarzyli. :)))
UsuńNo i filmik poproszę jutro w świetle dziennym na dworze :) Buźkę naszego Kudełka chciałabym zobaczyć lepiej, buuu :))
:) dobra postaram sie, i to, i to.
UsuńNareszcie uspokoiłam nuszki! Właściwie, to ja też go chcę!
OdpowiedzUsuńNie Hana? Jego się aż chce mieć!!!
UsuńBaaardzo...
UsuńPoczekajcie do lata, to skombinuje Wam kolejnego :) moze nie takiego samego. Zalezy jakie znow podrzutki wyjda z lasu :((
UsuńTe skarpetki, ten pędzel na ogonie!
OdpowiedzUsuńCzekał i sie doczekałam.
OdpowiedzUsuńOlu, ja jeszcze raz przeczytam, i jeszcze raz i jeszcze raz.
Już nie mogę sie doczekać. Kupiłam mu juz taką normalna smycz, ale pomyślałam sobie, że dokupię taką dłuższa
Kochana jesteś , dziękuję
Ps z tym nie włażeniem na głowę, będzie problem :-)
A co tam, niech włazi! On tak potrzebuje uwagi i miłości!
UsuńPozwolę się nie zgodzić z Prezeskurą!
UsuńMiłości tak, ale mądrej miłości, bo potem pies nieszczęśliwy i jego właściciel.
Oli słuchajcie (bo ja to pewnie zawsze marudzę), ona mądrze mówi! :)
O to, to miałam na myśli. Moje pieski są dobrze wychowane, chociaż pieszczone, miziane i głaskane ponad miarę - takie włażenie na głowę mniej więcej miałam na myśli. Ale mores mają. Poza tym, że jeden wyłazi każdą szparą w płocie, a drugi za nic nie wsiądzie do auta...
UsuńCzy nikt nie widzi, jaka z Oli jest ładna kobita? Wszyscy tylko Kudłaty, Kudełek, a Ola to pies?
zjadło mi komentarz :-(
OdpowiedzUsuńCzekał cierpliwie. Właściwie już się położyłam ale brak wieści nie dawał mi spokoju.
Z tym nie włażeniem na głowę to będzie problem. Ale spróbuję. Teraz tak sobie myślę, że kupiłam złą smycz, bo taką zwykłą i chyba krótka. Powinnam mu dać troszkę wolności na smyczy :-)
Olu kochana jesteś, bardzo dziękuje
ps. Skarpetki ma przeurocze :-)
toż to Mister Interneta !!!
UsuńGraszka, spokojnie, lus-blus ;) nie stresuj sie tak.
UsuńJemu pewnie bedzie wsio-ryba, jak to sie mowi, jaka bedzie mial smycz. Bylebys go glaskala i chodzila z nim na spacery. Zobaczysz, jak bedzie sie zachowywal w miescie, czy parku, jak bedzie posluszny, to bedziesz sobie mogla z nim luzem chodzic. A najwyzej taka rozciagliwa kupisz sobie za miesiac czy dwa.
Buziaczki!
Jeżu, byłam tu chyba z tysiąc razy! I zanim spać pójdę przylezę drugie tyle!
OdpowiedzUsuńto tak jak ja, Hanuś
Usuńżycie blogowe zaczyna się rano i kończy na Kudłaczku :)))
wcześniej szybko przeczytałam, ale oglądałąm z najmłodszą "Małych Gigantów" i oczywiście plakałam i się śmiałam i tańczyłam z tymi dzieciakami:)
Mamamlinko, Olu- Ty jesteś niesamowita!! ten wierszyk .. cudo :)))
i to co robisz, ech.. boso do nieba pójdziesz !!!
Jesteś dobrym Aniołem dla tego Kudłaczka :)
Ma skarpetki i podkolanowki ! Elegant niekonwencjonalny z niego .
OdpowiedzUsuńi taki Hipster !
Usuńalbo Rasta- te dredy ... :D
hahahahaha RASTA!! :)))))))))))))))
UsuńZaraz, zaraz! Dlaczego boso? W szpilach nie można? Pewniej się człek czuje, jak do nieba taki gibki, smukły i wysoki wkroczy. Kurdupel na bosaka zginie w chmurach...
OdpowiedzUsuńw sumie to już nie wiem czy do nieba boso czy z butami - się mówi ???
Usuńtak czy siak- Ola kiedyś pójdzie do nieba !
zawsze moge w gumofilcach, jak cos... ;)
Usuńale nago ;P
Usuńhuahuahua
UsuńRozwaze to.
;)
Ma skarpetki i podkolanowki ! Elegant niekonwencjonalny z niego .
OdpowiedzUsuńno ba! a jaki bedzie sliczny, jak go Graszka wypielegnuje. Juz nie moge sie doczekac jej zdjec!!
UsuńBonusik (jak kot Lidki) super. Chyba ten środek na pchły już działa?
OdpowiedzUsuńAh, Bonusik, no tak, faktycznie, nie skojarzylam na poczatku :)) fajnie sie zlozylo, no i tez fantastyczna historia!
UsuńSrodek chyba juz dziala, bo sie mniej drapie, a kleszcze takie jakies suche sie robia. Chyba w przeciagu 2 dni powinny poginac.
Oooooo! I już kołtunki wycinane! Ja biorę w dwa palce futerko przy samej skórze i wycinam wszystko nad palcami. Strzyżenie trwa ze 4 dni conejmniej. Z nią nie ma problemu, bo jest śpiocha i robię to jak śpi. Futerko równo na całym piesku obcinam. Pierwsze dni, może elegancko nie jest, ale po tygodniu, dwóch, już nikt nie odróżni, że to moja robota, a nie fryzjera. Z pieskiem, to może czasem i konieczne jest kąpanie, ale moja suczka nigdy, przenigdy nie była kąpana. Ale za to codziennie ją wyczesuję i to trwa conajmniej 1/2 godziny. Chodzimy na spacerki i w deszczu, pływa czasem w jeziorze i to wystarczy. Jest zawsze idealnie czyściutka. I wogóle się nie przeziębia i nie musi nosić ubranka. Ma odpowiednio natłuszczoną skórę. W życiu u żadnego fryzjera nie byłam. Pozdrawiam i czekam na nowe wieści.
OdpowiedzUsuńusmialam sie z Waszych komentarzy :)) fajne babeczki jestescie.
OdpowiedzUsuńa pewnie, że jesteśmy ! jako i Ty ;P
UsuńStrasznie się cieszę, że Kudłaczek takie postępy robi i że jest taki kontaktowy. A kiedy on ma jechać do Graszkowskiej??
OdpowiedzUsuńMamalinko, zasługi twe rosną, a dobrych uczynków to już nazbierałaś za dziesięcioro:))) Pozdrawiam serdecznie
hehehehe, nawet jesli zaklasyfikujemy to jako dobry uczynek, to w sumie byl tylko jeden.
UsuńTyle ze piany sie wokol tego ubilo jak z kopy jajek ;)
Chyba już żadnego apdejtu nie będzie:(
OdpowiedzUsuńTo idę spać. Dobranoc!
miło zacząć dzień patrząc na najpiękniejszego psa,
OdpowiedzUsuńOlu czy już coś wiadomo kiedy Kudłaty będzie słuchał szumu morza?
:))
UsuńAnia jeszcze do mnie nie dzwonila, niestety, moze dzis zadzwoni. Dam na pewno od razu znac :)
Pozdrawiam WSZYSTKIE!!
Podglądam :D.. :).
OdpowiedzUsuń