po długim czasie nic nie robienia
ręce już proszą o trochę tworzenia!
najpierw powstały dwie żyrafki.
nogi zmieniłam na dużo prostsze. namęczyłam się przy tamtych, zajęły dość sporo czasu.
może jak wprawy w filcowaniu będzie więcej, to i praca będzie szła sprawniej, i tym mniej igieł popęka.
a jeśli praca będzie szła sprawniej, to może kolejne Rafki nów będą miały śmieszne stópki :)
na końcu do stada dołączył Pedro, mały gniady kucyk.
cała trójeczka przyjaciół.
test wytrzymałości ;)
dobrego, twórczego dnia!!
Śliczności! Cieszę się, że wróciłaś do filcowania. Konik jest rozbrajający, żyrafki też niczego sobie, ale konik bardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuń:) dzięki kochana! mi też tego brakowało.
OdpowiedzUsuń