Gronostaj zagapił się nieco,
może ta wiosna zimową porą zmyliła go i-
zapomniał przebrać futerko na zimowe.
nic to! w samym szaliczku wybiegł na podwórko i dawaj! hasać po śniegu w najlepsze.
Gronostaj powstał ponad rok temu. miał nawet spodenki(uczę się szydełkowania).
doczekał się wreszcie "drugiego spojrzenia".
teraz nieco przytył, a z brzuszkiem lepiej wygląda i fajniej się go trzyma w dłoni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze! :)