środa, 11 czerwca 2014

tadaam! TABORET #1 różowy w kwiatuszki...

...babski czyli ;)

od kilku dni mąż nie wychodził z warsztatu i efektem tego są 3 wspomniane wcześniej taborety.
każdy po kolei nabierał kształtu i koloru.
różowy z motywem kwiatowym jako pierwszy dostąpił ostatniego szlifu.

cieszę się ogromnie - bo już jest skończony pierwszy wypieszczony mebel, który jest owocem naszej współpracy.  efekt moim zdaniem nawet bardziej niż zadowalający.

dwa kolejne są już w zdecydowanej większości utrzymane w męskiej energii :)

ale! co ja tu paplam po próżnicy!
zdjęcia!
ZDJĘCIA!

oto zatem zdjęcia:




(jesion, wys. 45 cm, lakierowany)


no i jak??

:)

a u mnie na warsztacie lalki
siedzimy więc oboje - mąż Z w warsztacie, a ja przy maszynie.

4 komentarze:

  1. Serce mi mocniej zabiło jak spojrzałam na zdjęcie z lalami :) ja mam bzika na punkcie lal ! Te Twoje są śliczne ! Pewnie złożę u Ciebie zamówienie na laleczki dla moich córek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z tego zachwytu lalowego zapomniałam napisać, ze taboret cudny, jedyny taki w swoim rodzaju

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Wy jesteście płodni. A wszystko piękne. Cudności!

    OdpowiedzUsuń


Dziękuję za komentarze! :)