nowe laleczki dostały buźki.
pokazana wcześniej Krasnalinka w zielonym kapeluszku ma swój własny Dom i swoją Dziewczynkę.
ciekawa jetem, jakie baje opowiada jej na dobranoc.
a to pozostałe panny z mojej półeczki (czarna i siwa - ulubienice moich córeczek)
ta ostatnia, to moja faworytka, jestem z niej najbardziej zadowolona. przy malowaniu buźki to zawsze trochę taki "ryzyk-fizyk", zwłaszcza dla kogoś, kto nie używa pędzla na co dzień, jak ja. jeden fałszywy ruch - i klops! ostatnia wyszła mi najbliżej moich wyobrażeń, planów i projektów :)
jak mówią - trening czyni mistrza.
Hej, są świetne! Te trzy ostatnie najlepsze - charakterne i z urodą nieoczywistą, za to bardziej realną. Jakby miały swoją przeszłość i duuużo do opowiedzenia:)
OdpowiedzUsuń