wtorek, 14 października 2014

mapa marzeń

Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. (André Malraux)
przeczytałam kiedyś i tak utkwiło  mi w pamięci.
drugim moim ukochanym cytatem jest ten:
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi.  (przypisywane A. Einsteinowi) 

ale wracam do marzeń. Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. hmmm.

dwa lata temu za sugestią pewnej takiej Anielicy :) (klik) popełniłam Mapę Marzeń. 
wypisałam wszystko, co było dla mnie takie ważne, a na tamten czas wyglądało na nierealne w osiągnięciu.
tak wyglądała moja mapa. (poniżej posklejane części, bo nie mieściła się w jednym kadrze)

sprawiło mi mnóstwo radochy wycinanie i klejenie tych wszystkich obrazków. takie to było relaksujące samotnej dla mamy z jednym dzieckiem na ręku a drugim uwieszonym u nogi. poza tym bardzo lubię takie kolażowo-skrapbukowe zajęcia. mapa zawisła nad biurkiem i spoglądałam na nią kilka razy dziennie. 
i wiecie co, po kilku miesiącach zobaczyłam, że nie ma ani wzmianki o finansach! no i nawarzyłaś sobie babo piwa... więc zjedz ten placek...

jak zimą będzie więcej czasu i mniej pilnych zajęć - zrobię nową. z samochodem, pełnym portfelem i fajnymi ciuchami! :)

piszę ku waszej przestrodze :)


 

6 komentarzy:

  1. Ha, nigdy nie wpadłam na pomysł takiej mapy, ja wszystkie marzenia nosze w głowie i sobie marzę. Mapa praktyczna rzecz, ale jak widac i tobie coś wyszło z pamieci:)) Życze spelnienia marzeń, tych portfelowych też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana :) tak, ludzka rzecz zapomnieć. przy drugiej zrobię zawczasu szczegółową listę.

      Usuń
  2. tylko wypchaj ten portfel jakąś dobrze stojącą walutą... podpatruj rynki finansowe na świecie jaka jest mocna i ją tam wrzuć do tego portfela ;p
    jak brać, to grube miliony ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. yyyy waluta?... yyy rynki finansowe? yyyy ehem no ten tego... to ja już wiem, dlaczego ja ten portfel pominęłam ;)

      Usuń
  3. W 2006 roku także zrobiłam naprędce taką mapę marzeń. Była niewielka, bo ja za bardzo marzyć nie umiem. Wszystko się spełniło. Ale teraz bardzo uważnie "marzę", bo to co wydawało się być szczytem szczęścia, niestety nim nie jest. ;(
    Ostatnio nawet myślałam, by zrobić nową ;), ale teraz będzie mniej spontaniczna.
    Życzę Ci, abyś jak najszybciej ujrzała efekty tej mapy. Jest piękna :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to trafna uwaga, trzeba wiedzieć, o czym marzyć i robić to uważnie i świadomie :)
      niedawno miałam taką refleksję, że nieraz wydaje mi się, że to "moje" marzenie. a tak naprawdę np marzą moje strachy. albo marzę nie ja a ja-dziecko uzależnione od opinii i akceptacji innych. fajnie byłoby mieć na tyle posprzątane wnętrze, by móc faktycznie marzyć i stwarzać tak, by dla mojego serca było najlepiej.

      z tą spontanicznością, tak sobie myślę, super jak jest. ale jej brak nie musi wcale oznaczać, że przedsięwzięcie jest mniej wartościowe. wszystko zależy chyba od nastawienia i zaangażowania. czyli decyzja o zrobieniu nowej mapy marzeń może nie być super-spontaniczna, ale zaangażowanie może być 100% szczere :)
      ja też muszę zasiąść do nowej :)

      pozdrawiam cię również, Audrey :)

      Usuń


Dziękuję za komentarze! :)