Robię sery. Ciężko sfotografować choćby jeden. Na ten przykład ostatni. Przepadł, no przepadł. Nie wiem, jak, kto, kiedy i gdzie... :)
Zostały tylko okruszki...
Brylant.. tuż przed opadnięciem wieczornej mgły.
Dzieci z Bullerbyn... współcześnie :)
(gumofilce przyszły same, może miały ochotę na omlet i mus aroniowy)
A w temacie dzieci... ehhh.. "Mamoooo, mamy nową przyjacióóóóółkęęę!"
Wiejskie dzieci, no cóż.
(przyjaciółka przy najbliższej okazji czmychnęła pod wiatę z drewnem w akompaniamencie mojego odetchnięcia. Nie boję się myszy -swego czasu miałam w domu szczury domowe, ale byłam jej wdzięczna, że nie zaprzyjaźniła się z moimi dziewczynkami na tyle, by zamieszkać w domu. A cztery małe rączki zostały porządnie mydłem wyszorowane. Niemniej jednak przygoda była.)
Zbieram zioła. Tu znalazłam przetacznik leśny.
A tu już w mojej kuchni :))
Zapiecek wygląda podobnie.
Zabrakło zdjęć kózelek. Nadrobię to, aj promys :)
Pozdrawiam słonecznie.
Fajna ta przyjaciółka :))
OdpowiedzUsuńKuchnia piękna i pachnie z niej ziołami mmmm i serem ;)
:)
UsuńMasz rację Betsy, pachnie oj pachnie, w tej chwili bzem, do rana jeszcze octem bzowym, a teraz już twarożkiem i serem, bo robią się oba właśnie. A ja latam jak perszing :)
też zbieram zioła ,ale te do picia suszę w suszarce do grzybów..
OdpowiedzUsuńsuszarka fajna sprawa, owoce też można w niej suszyć. Niestety nie mam, więc korzystam z zapiecka :)
Usuńpozdrówka!
Gdzie przepadł ser, pytam grzecznie?
OdpowiedzUsuńhehe zaginął pożarty przez moje wygłodniałe dziaciaki
UsuńU mnie był czas hodowli mysz... nie myszy, ale mysz... nie boję się ich ale śmierdzi to to!!! Mimo, że codziennie było sprzątane :/ brrrr...
OdpowiedzUsuńfakt że śmierdzi.
Usuńjuż dziś chyba bym się nie zdecydowała na takie zwierzątko w domu.
Ja też nie, to jednorazowa ,,przyjemność" nie do powtórzenia :D
UsuńMuszę napisać o kuchni - jest zaje...ta :D
Przepięknie pachnąco serem i ziołami i brylantowo. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie gorąco - lato przecież, pozdrawiam. :)
i ja pozdrawiam :)
UsuńMamalinko, cudnie w tej kuchni, aż się czuje te zapachy:) I te kafle białe, i zioła, i ser w ściereczce - fajnie tam macie :)
OdpowiedzUsuńWpadam z rewizytą. Rzeczywiście klimatycznie tutaj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nawet okruszki sera wyglądają na pyszne :D
OdpowiedzUsuńŚliczna masz kuchnie.
Pozdrawiam
Ewa
Mam do oddania kilka par kaloszy
OdpowiedzUsuńChętni pisać wyślę zdjęcia i namiary