w piecu trzaska ogien.
na blasze jeszcze pyrka dlugo gotowany 5-cio przemianowy rosolek. pachnie kurkuma, imbir, kminek, tymianek i lubczyk...
cisza. w tle ludovico einaudi.
mysle o ogrodzie.
niedlugo bede wysiewac seler.
potem przywitam kozlaczki.
pozniej wysieje pomidory.
nowy sezon, nowe zycie. nowe Duszki :)
ktoz to wyglada przez okno i wypatruje wiosny?
Ruda Duszka...
ruda zwala z nóg!
OdpowiedzUsuń:) wiem
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Duszku z Zyciątkiem :). Chyba kupię sobie materiał do sfilcowania i zgłoszę się do Ciebie po radę, jak go zrobić. Bardzo się cieszę, że nadal tu piszesz :). Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie. Ruda też jest cudna :)
OdpowiedzUsuń:) dziekuje.
Usuństaram sie co kilka dni zrobic cos nowego, wiec pisze.
a zrobienie takiego Duszka wcale nie jest skomplikowane.
jesli wrzucisz sobie w wyszukiwarce "zauberhafte märchenwolle" to znajdziesz filmiki oraz zdjecia.
pozdrawiam cieplutko
Dzięki serdeczne. Usunęłam ten dublujący się komentarz :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuń:D a ja usunelam kolejny
UsuńUwielbiam Twoje laleczki, są takie sympatyczne ! :)
OdpowiedzUsuńJa tez czekam na wiosne, dziś z moimi dziewczynami pobiegałysmy po trawie i było fajnie :)
Ruda ma świetną fryzurkę :)
OdpowiedzUsuńmy znowu na antybiotykach, wiec mimo pieknej pogody dziewczyny kisza sie w domu :(
Usuńtylko ja wychodze na dwor. ale juz mnie troche nosi :)
buziaki!! :)
widzę i nowe siły i pokłady optymizmu :)
OdpowiedzUsuńtrzyma kciuki za Ciebie :)
♥♥♥