środa, 20 sierpnia 2014

trzy planety na grzybach :)

i znalazłyśmy tylko 4 marniutkie kurki :)
ale kosze były. i zapełniły się leśnymi skarbami. śniadanie też było.
w restauracji "Na zwalonym pniu" smakuje najlepiej.
bo nie ma to jak plaster sera z pomidorkami i dużą ilością leśnego tlenu :)
cieszymy się ostatnimi letnimi powiewami, bo w kościach czuć już jesień.

4 komentarze:

  1. Witam :) jest coś niesamowitego w zbieraniu grzybów, może dlatego że człowiek znajduje okazje spaceru po lesie :)
    naszła mnie ochota na las :)
    Dziękuje za inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też już czuć jesień. Znalazłam u nas tylko jednego prawdziwka, w pobliżu kurnika, bo on w dębinie stoi. Kury obskubały grzyba ze wszystkich stron. W tej restauracji bywam bardzo często. Pozdrawiam Was serdecznie

    P.S.
    Piękne grzybiareczki z pięknymi koszami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie wyglądają Dziewczynki na tym pniu!
    Jesień idzie - rady na to nie ma.
    Ja osobiście bardzoooo lubię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. i jak tu nie kochać jesieni za jej owoce:):)
    Pięknie napisałaś o sobie...Przeznaczeniem człowieka jest tworzenie..pięknie!!! I takie też moje:):)
    Pozdrawiam z mojej chmurki:)

    OdpowiedzUsuń


Dziękuję za komentarze! :)